Atrybuty (wg ważności): Głęboka, Chłodna, Czysta
Znane Ciemne Zimy: Penelope Cruz, Salma Hayek, Kim Kardashian, Vanessa Hudgens, Anne Hathaway, Selena Gomez (obejrzyj je tutaj)
Typ siostrzany: Ciemna/Głęboka Jesień (Deep/Dark Autumn)
Cechy wyglądu: Ciemne tęczówki w odcieniu głębokiego brązu lub niemal czarne, także ciemnooliwkowe; karnacja śniada, często oliwkowa, do ciemno-brązowej; włosy naturalnie ciemne, najczęściej czarno-brązowe.
Atrybuty
Ciemna Zima charakteryzuje się przede wszystkim bardzo wysokim walorem, czyli dużą zawartością w jej skórze, tęczówkach i włosach ciemnej melaniny. Cechę tę dzieli ze swoim typem siostrzanym, Ciemną Jesienią, jednak jest od niej intensywniejsza i zdecydowanie chłodniejsza, choć może pożyczać część palety od Deep Autumn, jako że ma w sobie także domieszkę ciepłych melanin. Palety typów ciemnych są na ogół bardzo bogate, gdyż mogą pożyczać sobie do 70% swoich odcieni
Kontrast: niższy do średniego
Ciemna/Głęboka Zima, pomimo intensywności swoich barw i wysokiego waloru, nie jest typem wysoko kontrastowym. Przeciwnie, powinna unikać połączeń skrajnie kontrastowych (np. czarny + biały + neon), gdyż sama nie charakteryzuje się tak skrajną kontrastowością, jak choćby Czysta Zima lub Czysta Wiosna (link). Najlepiej wypadają tu odcienie ciemne łączone z innymi ciemnymi, acz nasyconymi, barwami, co gwarantuje wydobycie i podkreślenie wszystkich atutów Deep/Dark Winter.
Przykładowe korzystne połączenia barw i niższych (maksymalnie do średnich) kontrastów widać na powyższym zestawieniu. Nie kłócą się one z naturalną niższą kontrastowością urody modelki (ciemniejsza karnacja, czerwień wargowa, oprawa oka, włosy, tęczówki – wszystko jest głębsze i ciemniejsze za sprawą dużej zawartości ciemnych melanin) i Ciemna Zima dopiero w nich jest w stanie wyeksponować całą swoją urodę.
Typ siostrzany
Jak już wspomniałam, Ciemna/Głęboka Zima dzieli najważniejszy atrybut kolorystyczny (key color characteristic), jakim jest wysoki walor, z Ciemną Jesienią, jednak jest od niej zazwyczaj jeszcze głębsza, intensywniejsza i przede wszystkim chłodniejsza.
Ciemna/Głęboka Zima może oczywiście zapożyczyć od Deep Autumn całkiem sporo głębokich (ciemnych), nasyconych i nieco cieplejszych odcieni i nadal wyglądać fantastycznie, o czym opowiem za chwilę.
Paleta odcieni
Spośród odcieni zimowych Deep Winter wybierze jedynie te najciemniejsze i najgłębsze, choć nadal mocno nasycone tony, jak wiśniowa i krwista czerwień oraz głęboki burgund, granat, elektryczny błękit, błękit królewski, ciemne indygo, butelkową, sosnową, szmaragdową zieleń oraz true green, ciemny odcień morski, oberżynę, ciemną śliwkę, głęboką fuksję, czerń, grafit i srebro. Po dodaniu do tej bogatej palety niektórych barw z gamy typu siostrzanego, Głębokiej Jesieni (głęboką czerwień pomidorową, ciemny petrol, ciepłą purpurę, czekoladowy brąz czy złoto) otrzymamy kompletny wachlarz najlepszych i dobrych odcieni dla Deep Winter.
Na kolażu poniżej przedstawiam Wam moją modelkę, rdzenną mieszkankę Japonii, w zestawieniu najlepszych odcieni Ciemnej Zimy zestawionych bezkontrastowo, aby w pełni wydobyć jej urodę.
Jak widać, uroda jest intensywna, jednak niższa kontrastowość i bardzo wysoki walor kwalifikują moją modelkę jako Ciemną, nie zaś Czystą Zimę. Nasze środkowoeuropejskie Głębokie Zimy będą oczywiście wizualnie nieco mniej głębokie, ale i u nich karnacja zazwyczaj jest śniada i one także nie są mocno kontrastowe.
Słów kilka także na temat biżuterii. Ciemna Zima może pozwolić sobie zarówno na srebro, jak i na złoto. W dużej ilości szczególnie dobrze zaprezentuje się u niej stare złoto (przyciemnione, spatynowane, nieco przyczernione).
Nie ma tu ogromnej różnicy na plus lub minus, zwłaszcza jeśli biżuteria będzie noszona w małych ilościach. Deep Winter nie musi się ograniczać do wyboru jednego tylko metalu (złoto vs srebro), gdyż temperatura nie jest jej nadrzędnym atrybutem kolorystycznym.
Odcienie właściwe vs niekorzystne
Porównam teraz kilka zestawów barw korzystnych oraz niewłaściwych dla urody Ciemnej Zimy, aby pokazać Wam, że analiza kolorystyczna naprawdę działa 🙂
Przyjrzyjmy się na wstępie palecie głębokiej/ciemnej vs jasnej, pastelowej od Jasnego Lata i Jasnej Wiosny, czyli palecie opozycyjnej wobec wysokiego waloru. Dużo bieli i niskie nasycenie barw odbierają urodę typom ciemnym, natychmiast gubiąc i rozcieńczając ich wyrazistość.
Mimo lekkiego makijażu „no makeup” uroda mojej modelki gaśnie w towarzystwie pasteli, nasycając się dopiero w otoczeniu barw ciemnych i intensywnych, czyli takich, jak ona sama 🙂
Nieco lepiej, ale zbyt kontrastowo i intensywnie jest w tonacji zapożyczonej od Czystej Zimy i Czystej Wiosny. Niestety, brak domieszki czerni w odcieniach z tej palety oraz maksymalna kontrastowość sprawiają, że zbyt dużo się tu dzieje. Uroda Dark Winter zaczyna się rozmywać w towarzystwie zbyt czystych odcieni i za wysokich kontrastów.
Na koniec paleta ciemna vs zgaszona od Zgaszonej Jesieni i Zgaszonego Lata. W poniższym zestawieniu widać jak na dłoni, że tonacja zgaszona jest zbyt… zgaszona dla intensywnej i głębokiej Ciemnej Zimy. Tu dzieje się zbyt mało, odcienie są za nisko nasycone i nadal zbyt jasne. W tej palecie typy ciemne zaczynają szarzeć i wyglądać na zmęczone. Stanowczo odradzam paletę soft Ciemnej Zimie.
Makijażem można zdziałać wiele dobrego, podkreślając urodę noszącej go osoby, lub przeciwnie, można zrobić sobie krzywdę, sięgając po nieodpowiednią tonację oraz wykończeniu kosmetyków kolorowych. Wizażystka powinna umieć odczytać urodę klientki pod kątem waloru, chromatyczności (nasycenia), temperatury oraz stopnia kontrastowości, aby zaproponować jej trafiony makeup.
Kierując się powyższymi wytycznymi, stworzyłam makijaż odpowiednio nasycony, lecz też o właściwym stopniu głębi (wysoki walor). Jako przykład nietrafionego wizażu, po prawej możecie przyjrzeć się kolorystyce zaczerpniętej od typu opozycyjnego, czyli Jasnego Lata. Różnica jest powalająca: na zdjęciu po prawej moja modelka wygląda wręcz choro. Z lewej zaś mamy 100% trafienia i uroda rozkwita w kontakcie z odpowiednio dobraną kolorystyką kosmetyków do makijażu.
Jeśli ni wiesz jak się malować, zapraszam Cię na Indywidualny kurs makijażu, z którego może skorzystać każdy, nawet osoba, która nie ma żadnej wiedzy w tym zakresie ani własnych kosmetyków 🙂 Kliknij w podświetlony na różowo tekst, aby dowiedzieć się więcej.
Jeśli masz już trochę kosmetyków oraz malujesz się na co dzień, dobrą opcją może okazać się dla Ciebie poszerzenie usługi analizy kolorystycznej o przegląd zawartości kosmetyczki z listą zakupów i/lub makijaż pokazowy (kliknij w różowy tekst, aby zapoznać się z moją ofertą analizy kolorystycznej).
Poniżej moja modelka w makijażu ślubnym oraz wieczorowym, który wykonałam po analizie kolorystycznej.
Tutaj z kolei ta sama modelka i efekt współpracy z wizjonerską @tatiana malinnikowa przy sesji zdjęciowej w mrocznym klimacie, do którego uroda Ciemnej Zimy jest wręcz stworzona 🙂
Koloryzacja włosów
Zawsze na koniec analizy badam także, w którą stronę byłoby najlepiej pójść pod kątem odcienia włosów oraz efektów koloryzacji, gdyż nie każdej z nas dobrze jest w jednolitej koloryzacji/refleksach. Moja modelka ma tak głęboką naturalną czarną pigmentację włosa, że nie trzeba już nic z nimi robić, gdyż akurat tutaj wypadają wspaniale. Niektóre Ciemne Zimy wyglądają korzystnie w nieco ocieplonym włosie z czekoladową poświatą, nie polecam jednak blondów ani rudości. Jeśli chcecie się przekonać dlaczego, kliknijcie w odnośnik do mojej galerii na platformie Pinterest, gdzie prezentuję Ciemne Zimy w niekorzystnych odcieniach włosów.
Dla kontrastu, tutaj znajdziecie galerię z najlepszą koloryzacją oraz makijażem dla Ciemnej Zimy.
Samodzielna praca z paletą barw
Po spotkaniu komponuję dla Klientki wachlarzyk jej najlepszych oraz dobrych odcieni, także tych zapożyczonych od typu siostrzanego. Z wachlarzykiem tym zakupy ubrań i kosmetyków stają się dużo prostsze. Wachlarzyk pomaga też uwrażlwić się i wyćwiczyć oko w swojej nowej palecie, co może zając trochę czasu (nie spodziewaj się, że opanujesz swoją gamę barw w tydzień – czasem zajmie to miesiąc, a czasem rok) :).
Klientka otrzymuje także look book, czyli kompendium wiedzy na temat swojego oraz siostrzanego typu urody w wersji rozbudowanego dokumentu pdf. Znajdzie tam informacje na temat swojej nowej palety, przykłady oraz anty-przykłady stylizacji dla poszczególnych odcieni z nowej gamy barw, opisy najbardziej pasujących stylów modowych (jako ciekawostkę, nie zaś wyrocznię), sporo informacji na temat makijażu, a nawet koloryzacji włosów, rodzaju biżuterii i wiele innych cennych porad dotyczących obsługi jej typu urody.
Mam nadzieję, że sporo dowiedzieliście się z tego wpisu o Ciemnej Zimie. Więcej zdjęć różnych typów urody znajdziecie, wchodząc na mój Instagram, Facebook i Pinterest.
Jeśli nadal nie jesteście przekonani, czy analiza kolorystyczna działa, zapraszam do zapoznania się z opiniami zadowolonych klientek w mojej wizytówce w mapach google.
Gratulacje, dotrwaliście do końca wpisu! Dziękuję, że jesteście tu ze mną!
Pozdrawiam kolorowo!
Nie jestem przekonana czy to naprawdę jest Głęboka Zima. Te kolory szminek na niej „siedzą”.
Głęboka Zima, z tego co obserwuję, to dość rzadki typ i często mylony z innymi typami, na czele z Głęboką Jesienią i Ciepłą Jesienią o ciemniejszej urodzie. Większość znanych ludzi funkcjonujących w Internecie jako Głębokie Zimy, nie są w ogóle typami chłodnymi, a po prostu nieźle wyglądają w ciemniejszych odcieniach.
No i co do reguły, typy zimowe zawsze mają raczej wysoki poziom kontrastu.
Dzięki za podzielenie się Twoimi odczuciami i opinią w kwestii urody mojej modelki ;), jednak pozwolę sobie się z nią nie zgodzić. Nazewnictwo i podział na 12 typów urody jest według mnie względny i po prostu jest klasyfikacją, wyznaczającą pewne ramy ułatwiające klientce zorientowanie się w swojej nowej palecie. Używam tego nazewnictwa, pisząc artykuły, jednak podział na 12 typów według mnie także nie jest w 100% doskonały i być może z biegiem czasu ja sama „przesiądę się” na nieco inny system, ale póki co, przypisanie kogoś do konkretnego typu ma dla mnie drugorzędne znaczenie, a najbardziej interesuje mnie sporządzanie dla moich klientek indywidualnej palety barw, w której po prostu wyglądają najlepiej i tak też czynię po rzetelnym zbadaniu ich urody (nie naginam rzeczywistości do swojej teorii na temat czyjejś kolorystyki). Mam oczywiście swoje przypuszczenia zanim wykonam analizę i tutaj także na pierwszy rzut oka zdawało mi się, że mam do czynienia z typem jesiennym, jednak w trakcie analizy okazało się, że moja modelka zdecydowanie korzystniej prezentuje się w ciemnej, nasyconej tonacji chłodnej, która ją odświeża i rozświetla, w przeciwieństwie do ciemnych barw jesiennych, które nie działały już tak korzystnie. Ma ona oczywiście w sobie domieszkę tonów ciepłych i w części kolorystyki jesiennej prezentuje się ciekawie, jednak nie tak dobrze jak w zimnej palecie, co było dla mnie częściowym zaskoczeniem. Co do kontrastu, owszem, ogólnie rzecz biorąc, Zimy mają go w sobie dużo w stosunku do większości przedstawicielek pozostałych typów urody, jednak porównując Ciemną (i Chłodną) Zimę do Clear Winter (Czystej Zimy), która jest królową kontrastu w 12-typowym podziale, a tak odniosłam się do tego we wpisie, kontrast zarówno u Ciemnej jak i Chłodnej Zimy jest w takim zestawieniu mniejszy. Należy też pamiętać, że prezentowane we wpisie zdjęcia są już poddane pewnej obróbce w programie graficznym, gdzie kontrast jest nieco podciągnięty (podwyższony) dla estetyki zdjęcia, sama zaś kolorystyka i kontrast na różnych rodzajach wyświetlaczy będzie wypadać inaczej, stąd ja sama zawsze jestem ostrożna w ocenie typu urody via Internet i dlatego też takiej usługi w mojej ofercie dla klientek brak ;).
Zaciekawił mnie jednak Twój punkt widzenia. Czy możesz wskazać jakieś konkretne przykłady takich kolorystycznych pomyłek, np. wśród celebrytów? Nie wiem, czy zajmujesz się analizą kolorystyczną, gdyż tego nie napisałaś, ale po tak szczegółowych uwagach, nasuwa mi się takie podejrzenie 😉
Pozdrawiam,
Magda
Mnie się wydaje, że bardzo jej pasuje środkowa szminka, a pozostałe dwie może są odrobinkę za ciepłe i jasne. Te typy ogółem najlepiej wyglądają w ciemnych odcieniach. Jak dla mnie ewidentnie jest ciemną zimą, bo czuć lekki chłód od jej urody oraz kontrastowość.
Dzięki, że podzieliłaś się swoimi wrażeniami! Modelka nie czuła się dobrze w bardzo ciemnych ustach, stąd kompromisowa wersja z nieco jaśniejszym odcieniem, ale zgadzam się, że typy ciemne – jako jedyne- wyglądają bardzo naturalnie i wdzięcznie w ciemnych odcieniach pomadek. W swojej galerii na Pinterest zgromadziłam najlepsze makijaże dla Ciemnych Zim: https://pl.pinterest.com/magdalenalowkiet/deep-winter-best-makeup/
Czy zajmujesz się obecnie analiza? 🙂
Tak, cały czas działam z klientkami. Analizy online nie wykonuję, ale być może się to zmieni, będę informowała o tym na mojej stronie www i w mediach społecznościowych.
Jeśli chodzi o celebrytów, udało mi się zidentyfikować dwie osoby, co do których jestem pewna, że reprezentują typ głęboki i chłodny (Lana Parilla i Grace Jones), co jest skromnym wynikiem w stosunku do tego, ilu osobom przypisuje się ten typ. Jeszcze co do „południowej” urody, z jaką utożsamia się ten typ – o ile Lana Parilla rzeczywiście ma „południowe” pochodzenie, jej uroda wyraźnie różni się od gwiazd latynoskiego pochodzenia, które Głębokimi Zimami nie są. Jej koloryt cery to raczej kamienny beż z domieszką oliwkowych tonów niż stricte oliwkowa karnacja i ogółem wyrazistszy kontrast w porównaniu z Salmą czy Penelope, których uroda jest bardziej harmonijna, a kolorystyka moim zdaniem zdecydowanie jesienna, bez domieszki chłodnych tonów. Wystarczy zresztą porównać je w czerni i bieli. O ile Parilla w czerni wygląda rewelacyjnie, Salma i Penelope zaledwie poprawnie, natomiast czysta biel zdaje im się zbyt dużo zabierać.
Co do Twego pytania, jestem jeszcze w trakcie kursu wizażu i stylizacji, zaś analiza kolorystyczna jest moim hobby i lubię sobie zgłębiać ten temat na własną rękę . Od czasu do czasu analizuję osoby, które się do mnie zgłaszają.
Tak właśnie czułam, że nie rozmawiam z laikiem w tej dziedzinie 😉
Bardzo ciekawe spostrzeżenia. Wydaje mi się jednak, że obie mamy rację, po prostu różnie definiujemy Ciemną Zimę. Według teorii 12-typów nie trzeba mieć w sobie wyłącznie zimnych tonów, a po prostu ich przewagę, aby zaliczać się do typu urody Deep Winter, jako że tutaj dzieli ona część cieplejszych tonów z Deep Autumn. Bycie na granicy Ciemnej Zimy i Ciemnej Jesieni nie jest tu niczym niezwykłym, jednak zależy, których tonów mamy w sobie więcej. Nie sprawia mi problemów ta płynność, bo ostatecznie i tak komponuję indywidualne palety najlepszych i dobrych kolorów (do pożyczania od typu siostrzanego) dla moich klientek, a nazewnictwo traktuję drugorzędnie. To, co opisujesz, wymyka się z tej „definicji” i jest jakby Ciemną Chłodną Zimą (określenie na mój użytek) – bardzo wysoki walor, ale też wyłącznie zimne tony w kolorystyce. I tutaj rzeczywiście jesteśmy już poza definicją z 12-typwej analizy 🙂 Myślę, że ilu kolorystów, tyle sposobów pracy, najważniejsze zaś, żeby finalnie nie skrzywdzić klientki, naginając rzeczywistość do własnej teorii i wciskając jej niepasującą kolorystykę 😉
Pozdrawiam!
No właśnie mówimy o tym samym Głęboka Zima nie jest stuprocentowo chłodna, podobnie jak Czysta Zima. Problem w tym, że zwykło się utożsamić ciemną „na oko” urodę z ciemnym typem kolorystycznym, co niekoniecznie idzie ze sobą w parze. Stąd tyle pomyłek co do typu. O ile Lana Parilla jest rzeczywiście w przeważającej mierze chłodna, taka Salma czy Penelope są ewidentnie ciepłe i zgaszone – odcień ich karnacji znacząco się różni od koloru skóry Parilli. Dlatego nie mogą być chłodnym typem kolorystycznym.
Pozdrawiam również.
🙂 W porządku, szanuję Twój punkt widzenia. Dla mnie to jest już trochę akademicki spór dla samej idei. Widzę tę kwestię nieco inaczej i zostanę przy swoim zdaniu.
Faktycznie na moje oko Salma jest ciemną jesienią, natomiast Penelope nie byłabym tego pewna, ma bardziej wyrazistą urodę i chłodniejszą od Salmy. Takie niuanse na żywo można jedynie określić. Ogółem te dwa siostrzane typy czasami jest bardzo ciężko odróżnić. Ja jestem ciemną jesienią i też na początku miałam ogromny z tym problem, bo w niektórych ciemnych i zimnych odcieniach wyglądam świetnie, jak jestem bardziej blada i mam ciemniejsze włosy, to też przypominam ciemną zimą. Natomiast bije ogółem ode mnie ciepło i harmonijność. Nie zgodzę się, że jest mało ciemnych zim, mój tata jest, moja kuzynka i koleżanka. Oni też wyglądają dobrze w niektórych moich kolorach, ale widać u nich tą kontrastowość i większy chłód trochę. Promienieją przy zimniejszych odcieniach.
Typy ciemne potrafią współdzielić nawet do 70% kolorów, rozróżnienie ich bywa faktycznie problematyczne 🙂 Nie chodzi zresztą o etykietki, a o zbudowanie indywidualnej palety barw, w której wyglądamy i czujemy się świetnie. Ciemne Jesienie są mniej kontrastowe i bardziej harmonijne, jak piszesz, Ciemne Zimy zaś są głębsze i widać u nich większą kontrastowość. Oczywiście, dopiero przy analizie na żywo da się dostrzec te wszystkie niuansy. W naszej szerokości geograficznej nie ma tak wielu typów ciemnych, dominują raczej lata (jaśniejsza i „rozmyta”, nie w pełni nasycona pigmentacja), natomiast mając w swoim najbliższym otoczeniu tak wiele Ciemnych Zim, możesz postrzegać tę kwestię inaczej 🙂
Szkoda ze modelka że zdjęć ma szminke. Przy analizie powinna być saute żeby być najbardziej obiektywnym. Mi ta szminka przeszkadza w ocenie. Ogólnie fajny post
Podczas analizy modelka była saute, natomiast zawsze do zdjęć przygotowuję dziewczyny pod kątem pasującego do urody makijażu, ponieważ jestem także wizażystką i w moich wpisach prezentuję połączony efekt obu dziedzin, którymi się zajmuję.
A ja często spotykam się z wpisami na profesjonalnych blogach, ze ciemna zima moze miec ciemno niebiesko-zielone oczy. Ba, nawet blondynki moga sie zdarzyc wśród zim!
Osobiście nie spotkałam dotąd w swojej praktyce Ciemnej Zimy z ciemną niebiesko-zieloną pigmentacją tęczówek, nie mogę więc jednoznacznie stwierdzić, czy tak się rzeczywiście zdarza, czy też są one mylnie diagnozowane. Analiza kolorystyczna wciąż mnie zaskakuje i za to kocham moją pracę, bo sporadycznie zdarzają się „przypadki” wymykające się standardowemu podziałowi na 12 bądź więcej typów urody i wtedy trzeba odkryć, co jest najważniejszą cechą danej urody i zbudować jej indywidualną paletę barw (samo nazewnictwo niestandardowego typu urody schodzi wtedy według mnie na dalszy plan). Co do blond włosów u typów ciemnych, jestem sceptyczna, gdyż naturalny włos blond ma bardzo niski walor (ma w sobie dużo bieli, co przejawia się także w jasności skóry, oczu i czerwieni warg), co jest sprzeczne z główną najważniejszą cechą typów ciemnych, mianowicie bardzo dużym walorem (dużo czerni w skórze, włosach, oczach itd.). Zdarzają się natomiast Czyste Zimy (typy Clear) o platynowych blondach, a niektórych Chłodnym Zimom całkiem ładnie w delikatnych refleksach zimnego blondu (Elizabeth Hurley, Brooke Shields) – mam tu na myśli koloryzację. Różnorodność ludzkiej kolorystyki jest niesamowitym bogactwem, uwielbiam ją odkrywać i opisywać kawałek po kawałku <3 🙂
A może analiza 16 typów jest lepsza.
Słyszałam też, o innym systemie, gdzie najpierw rozdziela się osoby na czyste i stonowane.. To your color style. Szkoda, że w internecie jest tylko po angielsku
Podoba mi się w tym systemie to, że nie określa się osoby jako jakiś typ, tylko wybiera się dla niego kolory. Ja bym sobie wybrała, ciemne, chłodne i głębokie.
Można się spierać o to, który system jest lepszy, natomiast we wszystkich chodzi o stworzenie indywidualnej palety barw dla klientki 🙂 Jeśli kolorysta-służbista będzie chciał na siłę upchnąć klientkę w którymś typie, a jej kolorystyka będzie wykraczała poza umowne ramy tej klasyfikacji, to nie będzie to dobra diagnoza. Posługuję się 12-typowym systemem, bo w większości przypadków się on sprawdza, jednak oczywiście, że podział na 12 typów (czy 16) jest umowny. Ten podział powstał aby pomagać klientkom odnaleźć się w swojej kolorystyce, nie powinien natomiast być ograniczającym nas narzędziem, którego mamy się kurczowo trzymać. Your Color Style autorstwa Jen Thoden znam i bardzo cenię, jednak tam też chodzi o to samo – określenie barw pasujących klientce, używając innego nazewnictwa, czyli opisując je cechami pasujących kolorów, a nie nazwą konkretnego typu urody.
Bardzo ciekawy artykuł. Sama jestem wizażystką i robiłam niedawno kurs z analizy kolorystycznej. Na kursie zostałam zdiagnozowana jako ciemna zima. Przy czym mam też wysoki kontrast w urodzie – bardzo jasna cera (większość firm nie ma dla mnie podkładów 😉 ), a włosy mam ciemnobrązowe, oczy też ciemne z przewagą chłodnej zieleni w tęczówce. Wcześniej myślałam, że raczej jestem czystą zimą (ze względu na ten kontrast). Źle też wyglądam w czarnym golfie – chyba że połączę go z kontrastowym żakietem/biżuterią. Ale już czarna bluzka z dekoltem wyglada dobrze (czerń kontrastuje wtedy ze skórą i jest dobrze). I zastanawiam się, czy faktycznie jestem tą ciemną zimą. Czy spotkałaś się w swojej karierze z ciemnymi zimami, które miałyby tak dużo kontrastu, jaśniutką cerę (poziom Revlon ColorStay 150;) i ciemne włosy i oczy?
Zdarzają się typy ciemnie o jaśniejszej karnacji, np. Anne Hathaway – Ciemna Zima, Michelle Dockery – Ciemna Jesień, natomiast zawsze mają w swojej urodzie tę ciemną głębię, ich kontrastowość zawsze jest też niższa niż typów czystych, które są od nich żywsze, bardziej „klarowne” i przede wszystkim świetnie wyglądają dopiero w bardzo dużych kontrastach przy twarzy. Może jesteś ciemniejszym (bardziej nasyconym) typem Czystej Zimy, a nie Ciemną Zimą, która powinna wyglądać ładnie w czerni przy twarzy jako jedyny typ z całej 12-tki. Jeżeli u Ciebie sytuację ratuje dopiero skontrastowanie czerni żywym kolorem/pokazanie dekoltu w mocnym kontraście, to stawiałabym pewnie raczej na Clear Winter. Oczywiście musiałabym Cię obejrzeć na żywo, żeby stwierdzić to ze 100% pewnością 🙂 Pozdrawiam serdecznie!
Byłam wczoraj na analizie kolorystycznej i zostałam zdiagnozowana jako ciemna zima – jestem jasną, chłodną blondynką z niebieskimi oczami. Po przyłożeniu próbników nie wyglądałam dobrze w praktycznie żadnym jasnym kolorze – tylko mocne, kontrastowe kolory podkreślały urodę, w jasnych, ale też zgaszonych i ciepłych wyglądałam na chorą. Czy to jest w ogóle możliwe? Wszędzie czytam, że ciemna zima musi mieć ciemne włosy i oczy..
Ciemna zima z blond włosami i niebieskimi oczami? Coś poszło nie tak z diagnozą. Typy ciemne nie mogą mieć jasnych włosów i oczu, gdyż u nich stężenie czarnej i brązowej melaniny jest po prostu zbyt duże. Z opisu wynika, że albo mamy do czynienia z Czystą Wiosną (stąd pasujące bardzo czyste kolory) lub z rzadką Czystą Zimą o naturalnym bardzo jasnym blondzie. Dla tej grupy kolory nasycone i zmieszane z czernią (paleta typów ciemnych) będą zbyt ciężkie i przytłaczające.
Jestem ciemną blondynką o zielonych oczach i według analizy też jestem ciemną zimą. Nie spodziewałam się tego rezultatu ale głównie dlatego że na ogół wszystkie opisy online utożsamiają ciemną zimę (albo zimę w ogóle) z ciemnymi włosami i oczami. Ale może to po prostu reguła a od każdej reguły są wyjątki
Typy głębokie są kwalifikowane jako takie właśnie ze względu na dużą zawartość ciemnych melanin we włosach, tęczówkach, skórze. Blond, nawet ciemny, raczej nie podpada pod tę kategorię (za mało ciemnej melaniny), ale oczywiście nie widziałam Pani na żywo, więc nie mogę się wypowiedzieć w ciemno. Harmonia barw głębokich/ciemnych (intensywnych, lecz wyraźnie pomieszanych z czernią) w połączeniu z urodą Ciemnej Zimy pojawia się właśnie ze względu na ten wspólny mianownik – bardzo dużą ilość ciemnej melaniny. Przyznam, że nie spotkałam jeszcze Deep Winter o fenotypie ciemnego blondu i zielonych oczu. Z opisu wynika, że walor jest tu raczej średni (ciemny blond, a nie brunet i oczy zielone, a nie ciemnobrązowe), nie zaś wysoki (duża zawartość b. ciemnych melanin), co jest najważniejszą cechą (key color characteristic) i wyznacznikiem urody typów ciemnych/głębokich. Zdarzają się typy na pograniczu Ciemniejszej Zgaszonej Jesieni i Głębokiej/Ciemnej Jesieni, u których włosy nie są bardzo ciemne (szatyn) i mogą mieć zielone tęczówki. To mogłoby wyjaśniać zakwalifikowanie Pani jako Ciemnej Zimy (typ siostrzany do Ciemnej Jesieni), ale z mojej strony to czyste teoretyzowanie, gdy nie mam Pani na żywo przed sobą 🙂
Pozdrawiam serdecznie!
Przeanalizowałam tzw. Koło Kolorów dla 12 typów kolorystycznych . Ponieważ Ciemna Zima znajduje się między Ciemną Jesienią, a Czystą Zimą (Pełnia Zimy), kolory charakterystyczne dla Ciemnej Zimy oscylują między dwiema wymienionymi paletami kolorów. Kolor czarny i kontrastowy biały jest charakterystyczny d tylko dla Czystej Zimy. Dla Ciemnej Zimy najlepszy jest antracyt, kolor ciemny brąz z domieszką czerni zapożyczonej od Czystej Zimy i brązu charakterystycznego dla Ciemnej Jesieni. Trzeba pamiętać, że każdy kolor ma swoje odcienie. Na przykład w kolorze żółtym każdy może wyglądać dobrze, ale zależy , jaki odcień dobierze do swojej urody.
Nie mogę zgodzić się z tym, że Ciemnej Zimie najlepiej w antracycie lub odcieniu czarno-brązowym. Wygląda w nich dobrze, oczywiście, bo to zimne i ciemne odcienie, jednak Deep Winter to najgłębszy, najbardziej przesycony czarnymi eumelaninami typ z całej 12-tki i jako jedyny wygląda cudownie w głębokiej czystej czerni, nawet noszonej tuż przy twarzy i w materiałach jeszcze potęgujących głębię barwy, jak chociażby aksamit. Z uwagi na przewagę zimnych melanin, zdecydowanie lepiej jej w bardzo ciemnej oberżynie, „udającej” dla niej brąz, niż w czarno-brązie, choć ten też się tu sprawdzi. Antracyt także jej pasuje, ale wśród typów zimowych najlepiej wypada w nim (i w średniej czystej szarości) Chłodna Zima, dla której czysta czerń przy twarzy jest już zbyt ciężka. Połączenia kontrastowe czystej czerni i bieli faktycznie pasują doskonale Czystej Zimie, ale już sama czerń przy twarzy będzie u niej za ciężka, jak u wspomnianej już Cool Winter.
Nie kierowałabym się aż tak „logiką” ułożenia 12-tu typów na tym umownym kole, gdyż charakterystyka każdego z typów jest dużo bardziej zniuansowana. Koło to jest schematyczne, pomocne być może na początku drogi kolorysty dla przyswojenia podstawowej wiedzy o typach siostrzanych, ale my jako ludzie tym schematom już się wymykamy .
Oczywiście, że każdy kolor ma swoje odcienie, którymi można umiejętnie żonglować, ale znów nie zgodzę się, że każdemu we wszystkim będzie dobrze (czyt. korzystnie pod kątem działania odcienia danej barwy na właściwości melanin danej osoby). Żółć jest tu bardzo kontrowersyjna, gdyż jest to barwa podstawowa jasna, czysta i ciepła z definicji. Można ją nieco schłodzić do cytryny, nadal jednak jest z ciepłej i jasnej rodziny. Chłodne i Zgaszone Lato wyglądają bardzo niezdrowo w żółci przy twarzy (jest dla nich za jasna, za czysta i za ciepła). Nawet przybrudzona i ochłodzona zdecydowanie nie jest najbardziej pochlebnym odcieniem, unikałabym zatem noszenia jej przy twarzy w przypadku tych typów urody. Można używać jej jako akcentów w stylizacji, ale z dala od twarzy i w małych ilościach. Podobnie sprawa ma się u Chłodnej i Ciemnej Zimy. Intensywna cytryna może wyglądać interesująco jako dodatek, ale przy twarzy już jej nie udźwigną, chyba że w dopracowanym i właściwym dla ich melanin makijażu oraz odpowiedniej biżuterii. Jest mnóstwo lepszych odcieni i o to właśnie chodzi w analizie, aby z łatwością nosić swoje najlepsze barwy i nie musieć męczyć się z „ogrywaniem” ich tak, żeby nam nie zaszkodziły.
Gratuluję dociekliwości i pozdrawiam serdecznie!
Ja byłam u kilku kolorystek i zawsze diagnozowana zupełnie inaczej. Mam w sobie sporo sprzeczności, które ciężko przypisać do konkretnego typu. Mam dość ciepłe overtony ale chłodny undertone, do tego zielone oczy z domieszką brązu i ciemną obwódką, ciemno brązowe włosy z perlowym połyskiem ale w lecie robia się cieplejsze refleksy. Jestem blada ale cera nie jest totalnie jasna, tylko raczej wpada w oliwke. Ciepłe kolory sprawiają, że twarz robi się bardziej żółta, natomiast chłodne ją uspokajają. Mam w sobie kontrast na poziomie średnim. Jest on widoczny natomiast na pewno nie dominuje. Tak więc już byłam ciemną jesienią, czystą wiosną, a nawet chlodną zimą. Finalnie wyszło że bliżej mi do ciemnej zimy, jednak i tutaj są pewne nieścisłości. Więc zostałam mianowana Soft Winter 🙂 jest ona w innych podzialach i rzeczywiscie pasuje najlepiej. Ale pasuje mi dużo z palety ciemnej zimy, więc też się tym sugeruję. Tak więc jak wcześniej Pani pisała nie każdego da się wcisnąć w jakieś konkretne ramy i najlepiej po prostu dobrać paletę indywidualnie 🙂
Bardzo dziękuję za ten interesujący wpis! Karnacje oliwkowe często pojawiają się u typów zimowych (często u trudniejszych w diagnozie Chłodnych Zim). Karnacja oliwkowa nie jest ciepła, choć sprawia wrażenie podżółconej (wspomniany przez Panią cieplejszy overtone). Diagnoza Soft Winter może mieć dużo słuszności, jeśli Pani undertone nie zawęża się jedynie do zimnej melaniny. Średnia kontrastowość spotykana jest zarówno u Cool, jak i Deep Winter, więc znowu, Soft Winter ma tu dużo sensu. Wizualne ocieplenie włosów latem może być pozorne – włos niszczy się od słońca, co sprawia wrażenie rozjaśnienia i ocieplenia włosa. Tęczówki zielone z domieszkami brązu spotyka się także u typów zimnych (Cool Winter może mieć każdy odcień tęczówek). Najbardziej wiarygodny wskaźnik, jeśli chodzi o włosy, to odrost oraz włos na potylicy (o ile nie jest farbowany). Jak byśmy Pani nie zawały, najważniejsza jest praca na atrybutach urody – wyznaczenie nadrzędnej cechy (key color characteristic) i pozostałych dwóch w hierarchii 🙂 Gdy to wiemy, nie potrzeba żadnych systemów ani nazw. Pozdrawiam kolorowo!